Hucuły w filmach
Ogniem i Mieczem
Nasze spotkanie z filmem rozpoczęło się podczas nagrywania filmu "VIP" w reżyserii Jerzego Machulskiego. Część zdjęć powstała na terenie byłej Stadniny Koni Siary. W nagraniach uczestniczył tez Pan Jerzy Hoffman. Wyszedł on z propozycją aby konie huculskie zagrały w planowanej wielkiej ekranizacji - "Ogniem i mieczem". Minęło parę lat i komisja pod przewodnictwem Tomasza Biernawskiego i Marka Zalewskiego zaczęła wybierać konie z różnych stadnin w Polsce , z Gładyszowa wybrała 36 koni huculskich. Utworzono oddziały konne - husaria jeździła na komach wielkopolskich, lekka jazda na koniach małopolskich, kozacy na koniach arabskich i małych koniach półkrwi, a jazda tatarska na hucułach. Zdjecia rozpoczeły się zgodnie z planem 13 października 1997r. w Muzeum Wsi Mazowieckiej. Natomiast w położonej o 7km od Gładyszowa - Klimkówce nad zalewem, nagrywano sceny przeprawy przez Dniepr. Niektórym nie spodobał się pomysł sprowadzenia hucułów. Jednak czas pokazał, że to właśnie hucuły najlepiej sprawdziły sie na planie filnowym, nie bojąc się nowych elementów na planie filmowym - powiewający sztandarów. One też najczęściej ciągnęły wozy konne i armaty. Każdego kolejnego dnia z coraz większym szacunkiem i sympatią wypowiadano się o naszych koniach.
Ogniem i Mieczem
Nasze spotkanie z filmem rozpoczęło się podczas nagrywania filmu "VIP" w reżyserii Jerzego Machulskiego. Część zdjęć powstała na terenie byłej Stadniny Koni Siary. W nagraniach uczestniczył tez Pan Jerzy Hoffman. Wyszedł on z propozycją aby konie huculskie zagrały w planowanej wielkiej ekranizacji - "Ogniem i mieczem". Minęło parę lat i komisja pod przewodnictwem Tomasza Biernawskiego i Marka Zalewskiego zaczęła wybierać konie z różnych stadnin w Polsce , z Gładyszowa wybrała 36 koni huculskich. Utworzono oddziały konne - husaria jeździła na komach wielkopolskich, lekka jazda na koniach małopolskich, kozacy na koniach arabskich i małych koniach półkrwi, a jazda tatarska na hucułach. Zdjecia rozpoczeły się zgodnie z planem 13 października 1997r. w Muzeum Wsi Mazowieckiej. Natomiast w położonej o 7km od Gładyszowa - Klimkówce nad zalewem, nagrywano sceny przeprawy przez Dniepr. Niektórym nie spodobał się pomysł sprowadzenia hucułów. Jednak czas pokazał, że to właśnie hucuły najlepiej sprawdziły sie na planie filnowym, nie bojąc się nowych elementów na planie filmowym - powiewający sztandarów. One też najczęściej ciągnęły wozy konne i armaty. Każdego kolejnego dnia z coraz większym szacunkiem i sympatią wypowiadano się o naszych koniach.